Pamiętasz? Jeszcze nie tak dawno wybierając kierunek dobrej szkoły średniej lub studiów trzeba było zmierzyć się z groźnie wyglądającą statystyką: dwóch kandydatów na jedno miejsce, pięciu, dziesięciu… Teraz, żeby dostać pracę musisz wyprzedzić często kilkuset innych kandydatów/ek w pierwszej rundzie i co najmniej kilka osób podczas ostatniego etapu rozmów! Wyścig po miejsce w szkolnej ławie wydaje się przy tej rywalizacji dziecinną igraszką.
Oczywiście, Twoje kwalifikacje są istotne, ale inni kandydaci dopuszczeni do rozmowy kwalifikacyjnej mają CV podobnie lub lepiej napakowane muskułami osiągnięć i tak jak u Ciebie, bardziej przypominają hagiografię niż opis dokonań śmiertelnika. Wygląda na to, że ludzie w pracy odnoszą jedynie sukcesy - zdobywają Mount Everest pomiędzy poranną kawą a sprawdzeniem poczty, tak od niechcenia. Ale wracając do tematu wygrania rozmowy kwalifikacyjnej: Musisz pamiętać, że wybory ludzi nie są racjonalne (tak, tak - jeżeli masz przeciwstawny kciuk to znaczy że należysz do homo sapiens i też nie jesteś racjonalny/a). Decyzja, że to Ty masz dostać pracę będzie się składać z mieszanki wyobrażeń o rozsądku i racjonalizacji decyzji emocjonalnych (trzeba sobie jakoś wytłumaczyć, że ma się rację). Zakładając, że nie startujesz na stanowisko: fun manager, smile executive, creative vice president i nie musisz się ubrać w kolorowy turban na rozmowę kwalifikacyjną spróbuj postąpić wg 11 poniższych zasad:
- Jeżeli dotarłeś(aś) do tego etapu to znaczy, że Twoje kwalifikacje specjalistyczne są wystarczające do zdobycia tego stanowiska, więc się niepotrzebnie na tym nie koncentruj. Poważnie. Nie to zdecyduje.
- To co musisz zrobić, to przygotować się z kilku innych tematów: znać historię i teraźniejszość firmy, w której zamierzasz pracować. Przeglądnij dokładnie sieć i zrób notatki z serwisów społecznościowych, sprawdź w LinkedIn osoby tu pracujące obecnie lub dawniej - może znajdzie się ktoś kogo znasz i kto pomoże w referencjach lub przygotowaniu do spotkania. Nie zapomnij zapytać z kim będziesz rozmawiać - dowiedz się jak najwięcej o tych osobach (zainteresowania, kariera) i przygotuj sobie kilka pytań i trochę informacji związanych z obszarami ich zainteresowań. Jeżeli nie wiesz dokładnie kto będzie Cię "przesłuchiwał" załóż, że musisz przeczesać internet by poznać szefów/owe w dziale, do którego aplikujesz i dowiedzieć się jak najwięcej o zarządzie, czy właścicielach firmy.
- Nie musisz wykuwać wszystkiego na pamięć, zabierz na rozmowę ze sobą notatki, pokażesz zainteresowanie i zaangażowanie. Nie staraj się na siłę wyrecytować co wiesz, lepiej gdy w odpowiedzi na zadane Ci pytania nawiążesz do informacji, które masz, lub jeszcze lepiej: zadasz pytanie (tak, przygotuj ich co najmniej kilka wcześniej) pokazujące Twój zasób informacji, np.: "Czy otwarcie nowego oddziału Waszej firmy w...", "Wasza firma wygrała rozgrywki w piłce nożnej, czy jest jeszcze miejsce w drużynie dla zawziętego pomocnika/organizatorki profesjonalnego dopingu/fotografa/osoby prowadzącej funpage drużyny na facebook'u?. "W wywiadzie dla …. Prezes mówił o nowej inwestycji, czy decyzja już zapadła?" Rusz głową, niech Twoje pytanie będzie lekko prowokujące, nigdy irytujące.
- Powiedz dlaczego chcesz tu pracować, nawet jeżeli Cię o to nie zapytają. Musi być przecież coś, co Cię "kręci" u Twojego potencjalnego pracodawcy. Postaraj się tylko wyjść poza: "możliwości rozwoju" - takie stwierdzenia wywołują zgagę.
- Jedynie promil kandydatów przygotowuje jakiekolwiek opracowanie, analizę jeżeli nie jest to zadane - odróżnij się i przygotuj coś ciekawego. Czyli nie rozprawkę, której nikt nie będzie czytał tylko np.: infografikę pt. "4 najlepsze okazje rynkowe dla Waszej firmy". Jeżeli nie będzie okazji żeby zaprezentować Twój materiał, wręcz to co masz przygotowane z prośbą o zapoznanie się. To wystarczy.
- Wywołaj uśmiech u osoby/osób, które przeprowadzają z Tobą rozmowę. Nie rozśmieszaj, zachowaj balans pomiędzy rzeczową rozmową i dodatkami wypełniającymi czas. Zaplanuj, że spędzicie ten czas po prostu miło. W tej definicji jest miejsce zarówno na uśmiech jak i na okazję do poznania się zupełnie na serio.
- Osoby przeprowadzające wywiad z Tobą często stosują schemat: wykształcenie, miejsca pracy, sukcesy i porażki, dlaczego chęć zmiany pracy itd. Kandydaci grzecznie się wpisują w ten styl z gładkimi odpowiedziami i z trudem można rozróżnić jedne spotkanie od drugiego. Jeżeli pomożesz osobie po drugiej stronie stołu by nie nudziła się, by dowiedziała się czegoś nowego, by pomyślała na koniec rozmowy "szkoda, że już koniec", z dużym prawdopodobieństwem trafisz na szczyt listy.
- Rozmowa kwalifikacyjna jest również dla Ciebie, by zorientować się czy rzeczywiście chcesz pracować w tej firmie, czy potencjalny szef/szefowa który/a z Tobą rozmawia jest wartościowym człowiekiem, czy czegoś Cię nauczy, będzie wzorem. Jeżeli poczujesz dyskomfort, którego źródło może być trudne do opisania…może warto wziąć nogi za pas? Zły przełożony to jedna z najgorszych rzeczy, która może Ci się w życiu trafić. Nie rób sobie tego.
- Możesz znacząco odróżnić się od innych kandydatów/ek gdy nie będziesz starać się uparcie bronić swojej biografii najlepszego z możliwych kandydatów/ek. Powiedz szczerze o problemach, sposobie ich przezwyciężenia. Opowiedz co Cię to nauczyło, co jeszcze chcesz dzięki tej nauce poprawić, a zobaczysz jak szczęka osoby Cię przesłuchującej opada na stół. Powstrzymaj się przed odruchem wsadzenia jej na swoje miejsce. Oczekuj w spokoju na następne pytania.
- Nie zachowuj się jak paw. Dodaj rozumną szczerość omawianą punkt wyżej do skromności, nie przesadnej i wycofanej tylko normalnej, abstrahującej od specyfiki rozmowy kwalifikacyjnej. Wyobraź sobie, że idziesz na randkę - jeżeli będziesz się wychwalać pod niebiosa co najwyżej zasłużysz na jakąś złośliwą etykietę, a jeżeli sprawisz, że osoba po drugiej stronie stołu spędzi miło ten czas jest szansa na "przejście do drugiej bazy". Nie zapominaj czym rozmowa kwalifikacyjna nie jest: to nie flirt, umizgi, czy próba kokietowania.
- Co robić jeżeli zostaniesz zastrzelony/a jakimś pytaniem, na które nie jesteś w stanie odpowiedzieć? Po pierwsze bądź przygotowany/a: może się to zdarzyć - świadomość takiej możliwości powinna Cię trochę uspokoić. Nie będzie to miało zasadniczego wpływu na końcową ocenę jeżeli dasz się polubić. Możesz przyznać: "…tego nie wiedziałem/am. Czy jest jakaś literatura godna polecenia? Zaintrygowało mnie to pytanie."PS Uwierz w siebie: wyobraź sobie kotka, który patrząc w lustro widzi lwa. Jeżeli idziesz na rozmowę kwalifikacyjną to znaczy, że jesteś wystarczająco dobry/a.