Biznesowo świat zmartwychwstaje w poniedziałki i pewnie dlatego ten dzień tygodnia należy do najbardziej nielubianych. Aktywna zawodowo część cywilizacji ludzkiej właśnie wtedy zaczyna pracę (80% nas “idących do roboty”).
Rodowód polskiego słowa jest zupełnie logiczny i zupełnie pozbawiony emocji: “dzień po niedzieli”, jeszcze bardziej prozaicznie zaplanowali to Chińczycy: “xīngqī yī” - “pierwszy dzień tygodnia”. Łacina wraz z kulturą rzymską poszukała głębiej w metaforach, by nazywać dni od ciał niebieskich i planet. Tak oto “dzień księżyca” (dies lunae) dał podstawę do: “Monday”, “Montag”, “Lunedi”, “Lunnes”, “Lundi”.
W startującym tygodniu pracy masz w uproszczeniu dwie drogi dla swoich myśli:
pierwsza: negatywnie kumulująca nienawiść do wysiłku, miejsca zatrudnienia lub niezadowolenia z wykonywanej pracy (czujesz zawód z powodu swojego zawodu),
druga: racjonalnie zbierająca argumenty na wsparcie hipotezy, że rozpoczynanie tygodnia pracą, nie jest najgorszym z możliwych scenariuszy.
Bliższa mi jest ta druga koncepcja i do jej wsparcia proponuję przyjmowanie jednej głównej koncepcji na każdy z tygodni.
Wzywam - niekoniecznie do polubienia poniedziałków, ale do zaczynania ich z jakąś jedną ideą w głowie i będę takie myśli proponował.
Może przypadną ci do gustu (znaczy do umysłu).
Pierwsze słowo na poniedziałek: 5 sierpnia 2024. Dostępne bardzo wcześnie rano, jak się obudzisz, to już będzie w naszej M!xturze na: https://bizlab.pl/mixture
PS
Co złego zrobił ci osobiście poniedziałek? Nie przeginaj z tą nienawiścią.
PS’
A to koncepcja “słowa na poniedziałek” dla liderów_ek: https://youtu.be/n2Q8aC8NyUg
Wszystkie 101 filmów z liderskiego inspiratorium “Be a Leader, not a Loser” dostępne tu: https://bizlab.pl/shop/product/65fa95e9203ba4df5c9008a8
Dobrych poniedziałków!
Bartosz Zamirowski