Słowo na poniedziałek nr 10 - Dzień dobry?

Powrót do listy artykułów

Zwykliśmy - często zupełnie bezmyślnie -  wypowiadać uprzejmą formułę powitania, która w swoim rodowodzie pochodzi od życzenia komuś po prostu: dobrego dnia.  A jaka jest twoja definicja “dobrego dnia”? Co się musi zdarzyć, żebyś mógł_mogła powiedzieć wieczorem “to był dobry dzień”? Im wyżej zawiesisz poprzeczkę swojej definicji, tym mniej dni ją “przeskoczy”. Im więcej warunków musi zaistnieć jednocześnie, tym trudniej liczyć na częste dobrych dni występowanie. Przywołując pojęcie matematycznej implikacji do tych rozważań każdy człowiek może ustalić: - warunki konieczne swojego “dobrego dnia” (bez pewnych elementów nie będzie można go tak nazwać, choć ich spełnienie jeszcze nie gwarantuje, że stanie się ostatecznie “dobrym dniem”), - warunki wystarczające swojego “dobrego dnia” (ich spełnienie wypełnia twoją definicję, ale ich brak niekoniecznie wyklucza możliwość ostatecznego uznania dnia za dobry). Na przykład warunek konieczny: Aby dzień był dobry musisz się rano obudzić (no chyba). Jednak sam fakt otwarcia oczu rano nie gwarantuje, że uznasz finalnie dzień za dobry. Na przykład warunek wystarczający: Aby dzień był dobry spędź go w fajnym towarzystwie (raczej git). Jednak brak tego warunku nie oznacza, że dzień nie może być dobry. Skomplikowałem sprawę “dobrego dnia”? Dokładnie o to mi chodziło. Zwykliśmy w bezmyślny (ładniej: podświadomy) sposób przyzwyczajać się do uzwyklania dni. Po prostu tak lecą, zamieniając się w tygodnie, miesiące, lata, dekady. Jak sięgamy pamięcią - tylko kilka dni się wyróżnia na tyle, by określić je mianem rzeczywiście dobrych. A to sprawia, że przeżywamy życie w siedmiomilowych butach: narodziny - hop, hop, hop - śmierć. I tak myślę sobie - łapiąc się na tym, że innym mówię “dzień dobry” zbyt machinalnie, a sobie to chyba nigdy nie mówiłem, że warto: - nie tworzyć zbyt skomplikowanej definicji i zagmatwanych warunków “dobrego dnia”, - obniżać poprzeczkę, by więcej dni stawało się dobrymi, - żyć świadomie: by doświadczać, by rozumieć, że: “zdarzył mi się kolejny dobry dzień”. Być może dobre życie nie składa się ze spektakularnych wydarzeń, tylko spektakularnej ilości dobrych dni.


Bartosz Zamirowski


A tu wersja do oglądania i słuchania:



Data publikacji: 10/7/2024

Mixtura to nasz magazyn

Inspiracje i know-how: gratis

Nie spamujemy, nie nudzimy i nie męczymy. Twój adres email będzie lepiej strzeżony niż numer PIN karty naszego konta firmowego (1234).