24 grudnia bez względu na powód tradycji - związany z wiarą, czy świeckim zwyczajem - masz dużą szansę spotkać się z mniej lub bardziej bliskimi ci osobami.
I nawet jeżeli bliskość emocjonalną z niektórymi możesz zdefiniować "jak stąd do Księżyca" może zdarzyć się niechciana konieczność fizycznego przebywania z kimś w jednym pomieszczeniu.
Zwykliśmy w tych grudniowych dniach składać sobie zwykłe życzenia - oklepane regułki o zdrowiu i szczęściu.
Czasami ze względu na niezręczność takiego świątecznego kontaktu, a czasami bez specjalnego powodu - tak z przyzwyczajenia.
Jest jeszcze trochę czasu - całe 22 dni, by przygotować się do wypowiedzenia innych słów.
Przed Tobą morze możliwości:
- Może wiesz, że ktoś bardzo z czymś (w sobie) walczy i potrzebuje otuchy?
- Może ktoś ma (za sobą) bardzo trudny rok?
- Może ktoś ma myśli (o sobie) sprawiające wiele przykrości?
- Może ktoś słabo (ze sobą) się dogaduje?
I ty, w tym kilkunastosekundowym kontakcie wypowiesz tych kilka zdań, które komuś bardzo pomogą.
Bo skierowane bardzo osobiście, bo nieprzypominające typowych frazesów, bo przemyślane i przygotowane.
A może by tak - na dodatek, złożyć wyjątkowe życzenia osobie, która najczęściej doświadcza od ciebie złości, surowych ocen i pretensji?
Czyli: sobie.
Bartosz Zamirowski
A tu wersja do oglądania i słuchania: