Możemy przyjąć, że pierwowzór stworzył Robert Owen w 1817 roku propagując hasło: „8 godzin pracy, 8 godzin wypoczynku, 8 godzin snu”.
A w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zaraza wciskania kitu pod sztandarem "life balance" ogarnęła ludzką cywilizację globalnie.
W ten poniedziałek, proponuję ci krótką analizę tego modnego hasła, z użyciem prostego narzędzia - własnego zdrowego rozsądku oraz pewnej perspektywy.|
Stawiam hipotezę, że dobre życie nie jest zbalansowane i wcale nie musi.
Może masz jakieś hobby, które zagrabia wiele godzin? Cierpisz w tym czasie, czy czujesz "flow", kiedy godziny przestają istnieć?
Ucząc się, czasami trzeba było ostro zakuwać i mieć mało czasu na inne rzeczy - czy tego teraz żałujesz?
Zakochanie - jak trafił cię kiedyś taki stan, to prawdopodobnie w początkowej fazie doświadczaliście zupełnego przesterowania na zachłanne bycie razem - czy było w tym coś złego?
Jeżeli miałeś_aś małe dzieci, które nie dawały ci spać, ściągały twoją uwagę bezgranicznie - czy żałujesz tych chwil?
Albo zdarzyło ci się spotkać z przyjaciółmi i ostro zabałaganić. Za dużo tańca, śpiewu, śmiechu bądź wyrobów alkoholowych? Żałujesz, czy nieskończenie o tym wspominacie?
A może się nie wyspałeś_aś, bo ciekawa książka, bo film, bo transmisja sportowa w nocy? Fatalnie, czy normalnie?
Zdarzyło ci się spędzić za dużo czasu na kocu, na leżaku, na kanapie? Czy świat uległ zniszczeniu, a twoje życie legło gruzach?
Po prostu: żyjąc skaczemy od jednego braku balansu do drugiego, przechodzimy fazy tematów skrajnie nas dominujących.
Żaden sukces w biznesie nie powstał w wyniku zbalansowanego życia założyciela_ki.
Żadna kariera sportowa nie rozwinęła się w wyniku pogodzenia czasu na trening z innymi sferami życia.
Żadna kariera zawodowa nie rozwinęła się bez okresów wzmożonego wysiłku, przepracowania.
Żadne odkrycie naukowe nie powstało bez poświęcenia.
Jeżeli masz jakikolwiek plan, pomysł - droga do jego realizacji będzie zawsze bez balansu.
Możesz czasami nie lubić tej podróży, ale efekt przeważnie bywa najlepsza rekompensatą.
Trwają próby ratowania omawianej koncepcji, powstały nowe nazwy: "life integration", "life blend", czy "life harmony".
I myślę sobie w trakcie mojej tradycyjnie niezbalansowanej niedzieli - kiedy piszę te słowa, że wielu chwil równowagi w przyszłym tygodniu nie doświadczę.
I już nie mogę się doczekać.
Jazda!
Bartosz Zamirowski
A tutaj wersja do słuchania i oglądania: