Słowo na poniedziałek nr 51 - Podaruj sobie odrobinę…

Powrót do listy artykułów

Na samym początku świat się podzielił na: oburzonych i zniesmaczonych.
Zero entuzjastów.

Jednak po kilku latach wypadało co nieco o tym przebąkiwać.
Szczególnie jak chciało się zrobić wrażenie awangardysty w artystycznej knajpie i kogoś uwieść.

Surrealizm zaczął się w kilku głowach, jedną z nich był ta należąca do André Breton'a.

W czasie pierwszej wojny światowej pracował jako asystent psychiatryczny w Nantes.
Obserwował stany psychiczne żołnierzy z traumą: zaburzenia mowy, halucynacje.
Zgłębiał metody hipnozy i psychoanalizy pełen fascynacji dorobkiem Zygmunta Freuda.

To wszystko szarpnęło jego duszą na tyle, że stworzył w 1924 roku "Manifest surrealizmu" i do dziś André jest nazywany "papieżem" tego ruchu.
Według założeń Breton'a sztukę i myślenie miał łączyć sen, automatyzm oraz podświadomość, zdecydowanie odrzucając kontrolę rozumu.

Po oswojeniu się z przełomową dziwacznością ludzie zaczęli się w surrealizmie rozsmakowywać.

Pokazanie świata "ukrytego" w snach, lękach i wyobrażeniach - czyli rzeczy unikanych przez "normalną" sztukę zaczęło być interesujące.
Publiczność zaczęła mieć olśnienia: „To, co czuję, ale nie umiem wyrazić – jest na płótnie!”.
Język emocji, intuicji, uciekał od logiki i rozumu - przez to wydawał się bardziej ludzki.
Łamanie perspektywy, realizmu, akademickości w sztuce uderzało świeżością.
Wolność, dziwność, szok, czy nieskończona możliwość interpretacji zachwycały głębią.

Nastąpiło spełnienie marzeń odbiorców sztuki o współuczestniczeniu z artystami w prawdziwym buncie - kontrkulturze.

Podaruj sobie odrobinę surrealizmu w tym tygodniu, surrealizmu we własnej twórczości.
Jak? Oto ulubione metody twórców tego nurtu:

1. Automatyczne pisanie:

Weź kartkę i długopis. Ustaw timer na 3–4 minuty.
Zasada: pisz bez przerwy, bez poprawiania, bez oceniania, bez zastanawiania się.
Pisz wszystko, co przychodzi do głowy – nawet jeśli to głupoty albo chaos.

Możesz zacząć od słów:

- "Dziś w mojej głowie mieszka…”,
- „Co by było, gdyby zniknęły wszystkie…”,
- „Na dnie filiżanki widzę…”.


2. Dziwne połączenie (3 minuty):

Wylosuj dwa przypadkowe słowa z książki, gazety lub portalu informacyjnego.

Przykład: „parasolka” + „słoń”.
Zadanie: wymyśl historię, zdanie lub rysunek, który łączy te dwa elementy w jedną całość – najlepiej absurdalną, dziwną, ale spójną emocjonalnie.

Powiedzmy…

„Słoń stał długo w wyjściu filharmonii, bo bał się nut deszczu. Bez parasolki czuł się jak trąba, albo gorzej - jak fujara, która nie ogarnia życia.
Szukał sposobu, by ochronić waltornię przed zmoknięciem, ale ani kieszenie we fraku, ani szal się do tego nie nadawały.
Wieczór zapowiadał się ponuro…"

Do zbyt dziwnej dziwności namawiam?
Jasne, z pełną surrealizmu premedytacją!

Bartosz Zamirowski

A tutaj wersja do słuchania i oglądania:

Data publikacji: 7/21/2025

Mixtura to nasz magazyn

Inspiracje i know-how: gratis

Nie spamujemy, nie nudzimy i nie męczymy. Twój adres email będzie lepiej strzeżony niż numer PIN karty naszego konta firmowego (1234).