Słowo na poniedziałek nr 55 - Problem jednego ciała.

Powrót do listy artykułów

Rekomendacja Barack'a Obamy - zachęciła mnie sprawdzenia, czy rzeczywiście książka Liu Cixin"a
"Problem trzech ciał" jest warta poświęcenia czasu. I przeczytałem całą wielce opasłą trylogię tego cyklu, i uważam, że to literatura wybitna.

Opisywany w tytule chińskiego autora "problem" dotyczy zagadnienia grawitacyjnego pewnej planety oraz oczywiście naszej Ziemi.
I jak się można spodziewać zawiera metaforyczną głębię, czy może ze względu na ilość wątków oraz niezwykłą kreatywność twórcy lepiej nazwać to: otchłanią.

W ten poniedziałek chcę się odnieść do zupełnie innego ciała, nie astralnego - jak w kreacji Liu Cixin"a, ale naszego - ludzkiego, czyli jednego.

Problem naszego ciała polega na tym, że zostało: stworzone, wyewoluowało itp. (uzupełnij zgodnie z wyznawaną przez ciebie koncepcją pojawienia się na ludzi Ziemi)
do fizycznego dyskomfortu.

Oto garść żelaznych dowodów biologicznych:

Układ ruchu: dwunożność, długie ścięgna, złożona struktura stopy - przygotowane do intensywnego przemieszczania się.
Układ krążenia i układ oddechowy poprawiający wydolność dzięki wysiłkowi.
Metabolizm pozwalający uwalniać w długim czasie zgromadzoną energię.
Układ kostny tracący gęstość bez obciążeń.
Układ nerwowy: przygotowany do realizacji skomplikowanej motoryki.

Nasze ciało jest zaawansowaną hybrydą zaprojektowaną do ciągłego, umiarkowanego wysiłku oraz okazjonalnych zrywów wysokiej aktywności - tak mówi nie tylko zdrowy rozsądek, ale także nauka.

Brak dyskomfortu fizycznego - zmęczenia - nie jest dla nas neutralny.

Włącza procesy degeneracyjne ciała i - co równie złe - przekłada się na osłabienie możliwości znoszenia wysiłku intelektualnego.
Bo mamy jeden skomplikowany organizm, którego idealny stan tłumaczy starożytna maksyma: Mens sana in corpore sano („Umysł zdrowy w ciele zdrowym”).
Rzymski poeta Juwenalis stworzył ją na samym początku naszej ery.

Ludzie w obszarze tzw. cywilizacji zachodniej spędzają w budynkach i pojazdach ponad 90% czasu.
I jest to dla naszego ciała bardzo problematyczne.

Żyją w nas piękni atleci i piękne atletki, które potrzebują choćby codziennego, dłuższego spaceru.
Najlepiej w wartkim tempie. Ileż to ciekawych pomysłów można wpompować do głowy w tym czasie!

Taki nam ktoś wredny los zafundował, że musimy się zmęczyć fizycznie, żeby żyć.
Nie warto ufać tym, którzy to w jakikolwiek sposób podważają.

PS
Liu Cixin urodził się w 1963 roku i przebiega codziennie z dużą intensywnością 10 km.
Ciekawe jak ta praktyka przełożyła się na jego wyjątkowe pisarstwo, bo pomysły ma chłop i totalnie i literalnie nie z tej Ziemi.

Bartosz Zamirowski

A tutaj wersja do słuchania i oglądania:



Data publikacji: 8/18/2025

Mixtura to nasz magazyn

Inspiracje i know-how: gratis

Nie spamujemy, nie nudzimy i nie męczymy. Twój adres email będzie lepiej strzeżony niż numer PIN karty naszego konta firmowego (1234).